Info

Więcej o mnie.



Moje rowery
Archiwum bloga
- 2020, Sierpień1 - 0
- 2020, Lipiec3 - 0
- 2016, Lipiec1 - 0
- 2016, Czerwiec4 - 0
- 2016, Maj5 - 0
- 2016, Kwiecień2 - 0
- 2016, Marzec1 - 0
- 2015, Sierpień8 - 1
- 2015, Lipiec6 - 0
- 2015, Czerwiec4 - 0
- 2015, Maj1 - 0
- 2015, Kwiecień2 - 1
- 2014, Listopad1 - 1
- 2014, Październik3 - 7
- 2014, Wrzesień7 - 14
- 2014, Sierpień8 - 7
- 2014, Lipiec4 - 2
- 2014, Czerwiec6 - 1
- 2014, Maj6 - 2
- 2014, Kwiecień5 - 0
- 2014, Marzec5 - 4
- 2014, Luty2 - 0
- 2014, Styczeń1 - 3
- 2013, Listopad2 - 6
- 2013, Październik4 - 8
- 2013, Wrzesień6 - 6
- 2013, Sierpień12 - 3
- 2013, Lipiec8 - 1
- 2013, Czerwiec8 - 1
- 2013, Maj8 - 2
- 2013, Kwiecień9 - 0
- 2013, Marzec4 - 0
- 2012, Listopad6 - 4
- 2012, Październik2 - 2
- 2012, Wrzesień7 - 7
- 2012, Sierpień12 - 4
- 2012, Lipiec15 - 2
- 2012, Czerwiec3 - 0
- 2012, Maj3 - 0

- DST 158.00km
- Czas 06:08
- VAVG 25.76km/h
- VMAX 61.30km/h
- Podjazdy 1773m
- Sprzęt Fuji Newest
- Aktywność Jazda na rowerze
Bircza, czyli biję swoje rekordy
Niedziela, 25 sierpnia 2013 · dodano: 25.08.2013 | Komentarze 3
Wyjazd miał się zacząć przed po 6 ale z przyczyn niskiej temperatury wyjechałem o 7. Do Dynowa pojechałem przez Rocha na Zabratówkę, dalej na serpentyny w Dylągowej i Szklary. Temperatura była dość niska w dolinach, na górkach było kolo 13-14 st.Tutaj Rzeszów z Rocha nieco zamglony.

Rzeszów z Rocha
Po dojechaniu do Dynowa po wschodniej stronie widać jeszcze mgły nad doliną Sanu

Mgły nad Sanem
Dalej jadę w stronę Dąbrówek i Siedlisk. Po drodze rzuca mi się w oczy pajęczyna na wysokości 3m.

Pajęczyna
W Siedliskach skręcam w lewo.

Tym razem w lewo
W Hucie Brzuskiej dość dużo pastwisk i krów nawet na zboczach górek.

Górka, pastwisko i pasące się krowy
W końcu zaczynam wspinać się na górę Jawornika Ruskiego.

Wspinaczka pod Jawornik Ruski
momentami jest dość malowniczo jeśli nie przesłaniają drzewa,

Widoki z drogi
i jeszcze wyżej,

Wspinaczki ciąg dalszy
Większość drogi po oydwu stronach wygląda podobnie,

busz
ale po wjechaniu wyżej oczom ukazuje się Pasmo Krztowa,

Pasmo Krztowa
ale jeszcze trochę na górę,

Już niedaleko
Jadę prosto, skręcająć w lewo można zjechać do Jawornika i Żohatynia,

Jadę prosto

Pasmo Krztowa
Krztów i w oddali chyba Góry Sanocko - Turczańskie

Krztów
Zjeżdżam w dół w kierunku skrętu do Borownicy,

zjazd
kiedy indziej

Ścieżka przyrodnicza
Po zjechaniu na sam dół lasem i serpentyną w lesie, do samej Birczy to już tylko

Lipa
Dość długa droga po płaskim do Malawy między wzgórzami ciągnącymi się wzdłuż drogi.

Cerkiew w Malawie

Gołe drzewa
Dojeżdżam do Starej Birczy

Stara Bircza
a niedaleko od niej do Birczy

Bircza
W planie było z Birczy pojechać zobaczyć lotnisko Krajna, le gdy chciałem podjeżdżać do Woli Korzenieckiej, zjechał z stamtąd kolarz i po chwili rozmowy odradził ten podjazd, bo wszystko zasłaniają drzewa. W takim razie podjechałem w stronę góry Chomińskie, chociaż straszna stromizna.

Podjazd na Chomińskie

i jeszcze wyżej

spojrzenie w dół

jeszcze raz w dół kilkanaście metrów wyżej, widać Bircze w dole

Widać Wole Korzeniecką
Na górce

Konie

panorama
i zjazd w dół i w stronę Nienadowej

zjazd w dół

Brzuska

Suwczyna
W miejscu powyższego zdjęcia dogania mnie kolarz, z którym rozmawiałem w Birczy i do Iskania jedziemy razem. Okazuje się że przyjechał z Sandomierza do Kalwarii i zmierza w kierunku Ulucza i Ustrzyk.

San z mostu w Iskaniu

San z mostu w Iskaniu w stronę Duiecka
Po przejechaniu Nienadowej docieram do Dubiecka

Dworek w Dubiecku uliczka dojazdowa
Ruszam w stronę Bachórza

W stronę Rzeszowa
Podjeżdżam pod Szklary

Szklary
następnie pod Hyżne i zjeżdżam na Chmielnik i przez Słocine W stronę Wisłoka i do domu.
Pod względem krajobrazowym jestem zawiedziony tą trasą, choć po drodze dużo rowerzystów udało się spotkać, a w tym kolarzy.
Chyba coś jest nie tak z przewyższeniami ale tak pokazuje gpsie, wydaję mi sięza dużo.
Komentarze
lemur89 | 17:20 środa, 2 października 2013 | linkuj
Ps.bardzo fajna relacja taka szczegółowa miło się czyta ::)))
lemur89 | 17:18 środa, 2 października 2013 | linkuj
Niezły dystans,szosą to pewnie też nieźle kilometry ubywały, widoki moim zdaniem niczego sobie ale praktycznie z górki na górke w sumie ma to jakiś urok ale co kto woli,do tego ta "dzicz" kilometry lasami pustki niezwykła cisza życie toczy sie tam jakby inaczej...
Komentuj