Info

Więcej o mnie.



Moje rowery
Archiwum bloga
- 2020, Sierpień1 - 0
- 2020, Lipiec3 - 0
- 2016, Lipiec1 - 0
- 2016, Czerwiec4 - 0
- 2016, Maj5 - 0
- 2016, Kwiecień2 - 0
- 2016, Marzec1 - 0
- 2015, Sierpień8 - 1
- 2015, Lipiec6 - 0
- 2015, Czerwiec4 - 0
- 2015, Maj1 - 0
- 2015, Kwiecień2 - 1
- 2014, Listopad1 - 1
- 2014, Październik3 - 7
- 2014, Wrzesień7 - 14
- 2014, Sierpień8 - 7
- 2014, Lipiec4 - 2
- 2014, Czerwiec6 - 1
- 2014, Maj6 - 2
- 2014, Kwiecień5 - 0
- 2014, Marzec5 - 4
- 2014, Luty2 - 0
- 2014, Styczeń1 - 3
- 2013, Listopad2 - 6
- 2013, Październik4 - 8
- 2013, Wrzesień6 - 6
- 2013, Sierpień12 - 3
- 2013, Lipiec8 - 1
- 2013, Czerwiec8 - 1
- 2013, Maj8 - 2
- 2013, Kwiecień9 - 0
- 2013, Marzec4 - 0
- 2012, Listopad6 - 4
- 2012, Październik2 - 2
- 2012, Wrzesień7 - 7
- 2012, Sierpień12 - 4
- 2012, Lipiec15 - 2
- 2012, Czerwiec3 - 0
- 2012, Maj3 - 0

- DST 92.27km
- Czas 03:43
- VAVG 24.83km/h
- Sprzęt scout
- Aktywność Jazda na rowerze
Rzeszów - Kańczuga - Rzeszów
Niedziela, 22 lipca 2012 · dodano: 22.07.2012 | Komentarze 0
Wyjazd późno bo przed 11 najpierw Słocina, zjazd na Chmielnik i przejazd przez Błędową gdzie przed kościołem gośc zajeżdża mi droge samochodem. Nie zdążyłem wychamować do końca i obijam mu pedałem drzwi, ale nic sie nie stało poważnego. ade dalej Zabratówka, Hyżne zjazd na Dylągówkę serpentynki, gdzie starszy pan na kolarce mnie wyprzedza i i znika z oczu po drugim zakręcie. Po dojechaniu do rozjazdu kieruję się w lewo na Jawornik PolskiNastępnie Hadlami Szklarskimi i Kańczudzkimi przez Manasterz
kamieniołom
Droga z Kańczugi w kierunku Manasterza
Ogólnie od Szklar przez Hadle i Manasterz straszny asfalt z dziurami pozawijany na poboczach, cieżo się jedzie raczej nie polecam jechanie tam szosą tylko strasznie wytrzęsie.
Ale gdzy juz wjechałem do Kańczugi o niebo się poprawił z tamtąd w kierunku Łańcuta, droga bardzo dobra lekko pagórkowata.
Droga w kierunku Łańcuta dookoła same pola przez pare km aż do Sieteszy
W Sieteszy skręcam w lewo na Lipniki, droga lekko pod górkę następnie Husów, droga zaczyna biec wzdłóż lasu i juz bardziej stromo, ale po wyjechaniu na góre fajne widoki okolic.
Potem kawa u kolegi na Wysokiej i powrót do domu przez Malawe.